środa, 12 grudnia 2012

Norefjell

Norefjell to urocza miejscowość położona w środkowej Norwegii około 1,5 godziny drogi od Oslo. Jest to ośrodek narciarski bogaty  w piękne widokowiska;) Norefjell to również nazwa pasma górskiego Gór Skandynawskich. Chętnie tam jeszcze raz pojadę i odwiedzę jakąś hytte.(Hytta-domaek letniskowy położony zazwyczaj w miejscu, gdzie nie dochodzi cywilizacja.Zazwyczaj bez prądu i bieżącej wody. Norwegowie uwielbiają spędzać czas w takich warunkach.Zdani tylko na łaską natury,oczywiście również w zimie). Nie ma się co rozpisywać tylko foty pokazywać;)










Julebord

Julebord dosłownie oznacza świąteczny stół, jednak w praktyce to spotkanie pracownicze przed Świętami Bożego Narodzenia. Może to być kolacja, impreza, lub wyjazd gdzieś w naturę, najlepiej w towarzystwie mrozu i śniegu. Ja jestem w trzeciej grupie świętujących, czyli wyjeżdżających. Początkowo nie byłam pozytywnie nastawiona,ale później stwierdziłam, że muszę to w końcu przeżyć. Nie żałuję. Cieszę się,że mogłam poznać norweski sposób świętowania i przyjrzeć się z temu bliska. W sumie to i przy okazji zasmakować świątecznych potraw. Z tym smakowaniem to tak w sumie słabo, bo nie byłam zbyt dobrze nastawiona do jagnięcych żeberek. Nie myliłam się w tej "orginalnej" kwestii smaku, dlatego skończyło się tylko na spróbie;)Dobrze,że zaistniał deser czyli riskrem, bo desperacka chęć zabicia smaku była naprawdę ogromna. Jeżeli chodzi o napoje to oczywiście rozluźniające tak jak wszędzie. Tylko,że z tą różnicą, że "każdy sobie rzepkę skrobie;)".Jak ci zabraknie nie licz,ze cię ktoś poczęstuje. Dla mnie najlepszy był grill na śniegu z grzańcem i pięknymi widokami w tle.Mniam!

Pinnekjøt - suszono-solone żeberka jagnięce podawane z ziemniakami i purre z brukwi( mega dobra ta brukiew i jedyna rzecz z talerz, która zjadłam). Kiedyś gotowane na gałązkach brzozy, stąd pochodzi ich nazwa. Smak nie do pobicia i zdecydowanie nie dla mnie.


Riskrem - pyszny deser ryżowy z bitą śmietaną i sosem z malin. Nic dodać nic ująć.


Gløgg - tradycyjne, świąteczne, grzane wino z dodatkiem migdałów i rodzynek. Jest trochę lepkie i słodkie, ale bardzo pyszne i rozgrzewające. Najlepiej smakuje oczywiście z parówką w naleśniku na mrozie i śniegu w blasku ogniska;)