Park Narodowy znajdujący się wokół Teide to atrakcja dla tych, którzy niekoniecznie czują wspinaczkę górską,ale lubią sobie pospacerować i pooglądać księżycowy krajobraz, zmieniające się kolory (od czerwonych, przez brązowe,zielone i żółte) różne typy lawy wulkanicznej i górskie szczyty w tym tej najważniejszy 3718 m.n.p.m. Nie jest tu tłoczno, bo wszyscy przepychają się w kolejce do kolejki( nieźle to brzmi), albo w okolicach punktów widokowych, żeby odhaczyć kolejną fotkę wśród prawdziwych turystów;) Szlaki są dobrze opisane i bardzo łatwe. Chyba,że ktoś tak jak my idzie na krechę, przeciska się przez wąwozy i wspina się po kamienistych usypiskach. Szlaków należy szukać przy zejściu z dolnej stacji kolejki lub przy głównym parkingu obok hotelu. Naprawdę warto;)
Czy te siarkowe wyziewy śmierdzą tak strasznie, jak mi się wydaje? Tak pytam, bo czytałam, że ludzie taplają się w wodach siarkowych :)))
OdpowiedzUsuńPodziwiam taplających,bo zapach jest nie do zniesienia. Na wysokości 3700 utrudnia to dodatkowo oddychanie. Można się taką parującą siarką nieźle poparzyć.Fajnie to wygląda i pomaga się ogrzać;)Tylko ten zapach...
OdpowiedzUsuń